„Całe to Panaceum” ma dziesięć lat. Raperzy z Myślenic opowiadają swoją historię i szukają odpowiedzi na pytanie o miejsce, do którego dotarli
- 31 stycznia 2025
Myślenicki zespół Panaceum obchodzi dziesięciolecie swojego istnienia. Z tej okazji do sieci trafił dokument, w którym Tomek i Maciek Kusiak opowiadają o muzycznej drodze, jaką przeszli i szukają odpowiedzi na pytanie o miejsce, do którego przez ten czas dotarli
Oś fabularna filmu „Całe to Panaceum” oparta jest na klamrze, którą tworzy pytanie o miejsce, w którym dzisiaj znajduje się ta formacja. Jak mówią bohaterowie dokumentu; trzy lata temu to zagadnienie sprawiło im nie lada problem. Po jubileuszowym koncercie w trakcie wywiadu z lokalną telewizją, usłyszeli pytanie „gdzie Panaceum było siedem lat temu, a gdzie znajduje się dzisiaj?”.
Dekadę od utworzenia składu bracia Tomek i Maciek Kusiak próbują znaleźć na nie odpowiedź, zabierając widzów w muzyczną podróż, w jaką wspólnie wyruszyli w 2015 roku.
„Pierwsza odpowiedź jest taka, że Panaceum ma się świetnie. Właściwie sporo osób w tym mieście nas zna. Zbudowaliśmy solidne podwaliny rapowej sceny, zrobiliśmy dużo fajnych rzeczy. A druga odpowiedź… Panaceum dalej jest nigdzie” – w otwarciu dokumentu mówi Tomek.
W filmie opublikowanym na ich youtube’owym kanale poznajemy historię myśleniczan, którzy postanowili zacząć rapować. Bracia opowiadają o swoich początkach, pierwszych nagraniach, teledyskach, reakcjach znajomych oraz mieszkańców Myślenic.
O ich pierwszych rapowych krokach informowaliśmy od początku istnienia grupy. W 2016 r. do sieci trafił pierwszy teledysk nakręcony do utworu „Arytmia”. „Jesteśmy dwójką raperów z Myślenic i chcieliśmy się pochwalić pierwszym klipem zrealizowanym w Krakowie” – taką notkę na forum dziewięć lat temu pozostawili miejscowi MC’s.
Panaceum 10 lat temu było na ławce nad basenem na parkingu, jedząc pizzę z kartonu i snując plany zawojowania świata… przynajmniej rapowego. Nie mieliśmy przy tym żadnych oczekiwań, chcieliśmy po prostu jeść pizzę i dobrze się bawić. Tak to pamiętam.
Przez dekadę nagrali kilkadziesiąt utworów, a te z każdym rokiem nabierały kolejnych szlifów. W 2019 roku przy okazji premiery płyty „Dwa do Potęgi” zwracaliśmy uwagę na to, że "Panaceum dorasta, a 'ukryty w mieście szept" jest tego najlepszym dowodem".
Dzisiaj rapowy duet z Myślenic wydaje się patrzeć na swoje dokonania z jeszcze większym dystansem. Bogatsi o kolejne doświadczenia i nieustannie profesjonalizujący swoje działania.
Na ten bagaż przez dziesięć lat muzycznej podróży złożyło się wiele aspektów. Zmagali się nie tylko z najbliższym otoczeniem, ale też realizacją materiałów. Jak podkreślają, chcieli mieć wpływ na każdy etap tworzenia płyty; od okładki, bity po wokale i teledyski. Ten ogrom pracy owocował coraz bardziej zaawansowanymi produkcjami.
W 2019 r. wydali wspomniany album "Dwa do Potęgi", w 2022 r. kolejny pod tytułem "Linia Nieba" i "Linia Nieba 2", a w 2024 światło dzienne ujrzała solowa płyta Maćka "Ćwierć wieku poezji". W minionym roku połączyli siły z lokalnym raperem Adisunem i tak powstał "Cerber", będący zapowiedzią kolejnych produkcji.
W filmie wypowiadają się też inni lokalni raperzy tacy jak Kapi, Adisun, Neksi, ale także twórcy krakowskiego podziemia, którzy wspominają swoje relacje z Panaceum. Opinie na temat twórczości Panaceum dodają też twórcy „Granych poniedziałków” - Rafał Podmokły i Piotr Dziadkowiec.
"Nasze zwrotki niesie Raba"
Panaceum to nie tylko wspomniane albumy i koncerty w Myślenicach oraz scenach krakowskich klubów. Doświadczenia z podziemnej sceny stolicy Małopolski; Tomek i Maciek, próbowali przenieść do naszego miasta. "Chcieliśmy stworzyć scenę, która wspólnie by się supportowała, co pomogłoby nam wszystkim grać koncerty, wzajemnie się nakręcać i popychać do rozwoju" – mówi Tomek.
Tak powstał utwór "Miasto śpi", który jak dotąd wykręcił najwięcej, bo ponad 31 tys. wyświetleń.
Osiem miesięcy później „Miasto śpi” doczekało się drugiej odsłony, ale jak po czasie określają ją członkowie Panaceum; "nie kipiała taką chemią jak jedynka". Przyznają, że po tym klipie spadła na nich spora fala hejtu. "Czasem było to użeranie się z takim po prostu mniejszym miastem. Parę razy niesprawiedliwie dostaliśmy po dupach. (…) nigdy nie pomagały te Myślenice, a czasem przeszkadzały” - mówią.
Miasto ze względu na pochodzenie młodych raperów i specyfikę tego gatunku, często pojawiało się w utworach Panaceum oraz było planem zdjęciowym dla teledysków. Rap od zawsze opisuje najbliższe otoczenie MC, ich obserwacje i zjawiska, z którymi mają do czynienia. Jednym z nich był m.in. sposób spędzania wolnego czasu przez młodych ludzi, w tym tzw. „nocna jazda bez celu”, którą Panaceum opisało w singlu „Czarna strzała”.
W muzycznym podsumowaniu roku 2024 w wykonaniu młodych muzyków nawiązań do Myślenic jest znacznie więcej. „Pamiętnik 2024” opisuje codzienne sytuacje z życia raperów, otwarcie skateparku i obietnicę występu na jego inauguracji, reakcje lokalnej sceny na ich twórczość, czy obecność na niektórych wydarzeniach.
Oprócz pracy nad własną marką, bracia Kusiak wzorem krakowskiego podziemia próbowali spajać rapową scenę, publikując rozmowy wideo z lokalnymi artystami. "Nigdy nie marzyliśmy o tym, żeby zagrać przy wielkim tłumie, albo żeby utrzymywać się z muzyki. My raczej marzyliśmy o małych rzeczach, żeby w ogóle zagrać. I taką metodą małych marzeń szliśmy przez całą tą... karierę" – mówią.
I gdzie teraz jest „Całe to Panaceum”?
Marzenia jak apetyt rosły w miarę jedzenia. Od pierwszych nagranych kawałków, ich realizacji w profesjonalnym studio, przez kręcenie klipów, pracy nad kolejnymi albumami, czy stworzeniem społeczności wokół Panaceum.
„I tak znajdujemy się 2025 roku” w filmie mówi Maciek. Dziesięciolecie postrzega jako okazję do organizacji jubileuszowego koncertu. Gdzie miałby się odbyć? Sprawa wydaje się otwarta, a samo wydarzenie, to tylko początek, bo do organizacji potrzebne są też pieniądze.
"Wszystko zależy od was. Jeżeli chcielibyście się wybrać na taki koncert, a my będziemy widzieć zainteresowanie, to coś zorganizujemy. Dajcie znać... czy w Myślenicach, czy w innym miejscu” - dodaje po chwili.
A gdzie dzisiaj jest „całe to Panaceum”? Film o działalności najdłużej działającego spośród myślenickich składów rapowych kończy się podsumowaniem minionej dekady.
- Byliśmy trochę outsiderami, którzy nie czuli się zbyt fajni. Próbowaliśmy na tym rapie zbudować troszkę fajności i dzięki temu przebyliśmy sporą podróż za swoją pasją. Dzisiaj ta potrzeba jest trochę spełniona i zmieniliśmy podejście. Fajnie sobie spojrzeć na te 10 lat. Od żałosnych koncertów, które po czasie wspominam z niesmakiem, po koncerty, po których czułem się jakbym latał. Były przyjaźnie, były konflikty i pomysły, które udało się zrealizować oraz takie, które zostały tylko w głowie – próbuje odpowiedzieć Tomek.
I gdzie Panaceum jest dzisiaj? W miejscu, gdzie jedliśmy pizze i dobrze się bawiliśmy i to było piękne 10 lat. Nie chciałbym innych.
- Panaceum 10 lat temu było na ławce nad basenem na parkingu, jedząc pizzę z kartonu i snując plany zawojowania świata… przynajmniej rapowego. Nie mieliśmy przy tym żadnych oczekiwań, chcieliśmy po prostu jeść pizzę i dobrze się bawić. Tak to pamiętam. I gdzie Panaceum jest dzisiaj? W miejscu, gdzie jedliśmy pizze i dobrze się bawiliśmy i to było piękne 10 lat. Nie chciałbym innych – mówi Maciek Kusiak.
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.
Nieco przygnębiający artykuł, 10 lat istnienia zespołu, w pierwszej chwili po kilku pierwszych zdaniach zacząłem myśleć, że jak to mogę nie znać jakiegoś popularnego zespołu z Myślenic, a tutaj okazuje się, że chłopaki nagrali ten filmik w zasadzie tylko dla siebie. Po 10 latach na yt niecałe tysiąc subów, większość nagrań po kilkaset wyświetleń. Jednak z drugiej strony podziwiam zapał, prawie każdy po takim czasie bez efektów, zrezygnowałby z marzeń o zespole.
Taka ciekawostka, znam nieco podobną karierę. Kolumbijczyk Hector Hernandez też tworzył muzykę, on akurat pop i też niezbyt mu szło. Więc po czasie zrezygnował ze swojej twórczości, zajął się prowadzeniem mniejszych imprez. Poszedł też w aktorstwo epizodyczne, zagrał nawet w kilku międzynarodowych produkcjach, jednak dość małe role. Dało mu to pewien niewielki, ale jednak kawałek sławy i wtedy ktoś z Ubisoft znalazł jego starą piosenkę z początków kariery i wykorzystano ją w grze Far Cry 6, dzięki czemu trochę na tym zarobił, a jego jedna piosenka Feeling Loco faktycznie poszła w świat :). Do tworzenia muzyki jednak już nie wrócił.
Widze, że pokolenia mijają a w naszym mieście niewiele się zmienia. Smutny ten film... niestety, ale pokazuje prawdę o Myslenicach... jesli tu zostaniesz to niewiele osiagniesz. Dlatego najzdolniejsi wyjeżdżają. Panowie gratuluję pasji, ambicji i wysokiego poziomu waszych produkcji. Poszukałem, bo był tu kiedyś wartościowy wywiad z chłopakiem od tatuaży z pasją i on to dobrze określił
"Gdybym nie podjął decyzji o wyjeździe, stałbym w miejscu. To miasto pozwala ci dojść do pewnego poziomu, ale później trafiasz na szklany sufit, który cię blokuje"
https://miasto-info.pl/myslenice/25781,marcin-figlewicz-moje-plotna-zyja.html
Wszystkim ambitnym mieszkańcom tego miasteczka życzę wytrwałości w spełnianiu marzeń.
No cóż 10 lat minęło i cóż możemy powiedzieć?
Na co nam to panaceum jak nikt praktycznie ich nie zna ?
Fota z burmistrzem będzie zwieńczeniem tak bogatej i intensywnej kariery 😜