Myślenice: Wiadukt nad Zakopianką prawie gotowy. Pojedziemy nim na początku lipca
- 6 czerwca 2017
Dobiega końca budowa nowego wiaduktu nad Zakopianką. Obecnie trwają prace wykończeniowe. Nowym mostem będziemy mogli poruszać się na początku lipca
Rozbiórka starego wiaduktu nad Zakopianką prowadzącego z Myślenic do Polanki ruszyła w maju ubiegłego roku.
Za inwestycję odpowiada Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, natomiast jej wykonawcą jest firma GOTOWSKI z Bydgoszczy, która podjęła się jej wykonania za ponad 5,8 mln zł. Nowy wiadukt – co już jest widoczne nie posiada podpory pomiędzy jezdniami Zakopianki i został wykonany w miejscu swojego poprzednika. Na czas budowy piesi korzystali z tymczasowej, drewnianej kładki.
Na budowanym wiadukcie w Myślenicach trwają prace wykończeniowe. Układana jest nawierzchnia, brukowanie , malowanie i montaż barier. Zakończenie inwestycji przewidywany jest na początek lipca 2017 roku – informuje Iwona Mikrut-Purchla z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Oprócz rozbiórki starego i budowy nowego wiaduktu w zakresie inwestycji znalazła się przebudowa dojazdów do projektowanego wiaduktu; budowa lewostronnego chodnika dla pieszych i prawostronnego umocnionego pobocza; przebudowa zjazdów indywidualnych, istniejącego skrzyżowania z droga dojazdową i skrzyżowania z łącznicą; budowa kolektora kanalizacji deszczowej; oświetlenie uliczne, linia doziemna.
Stary wiadukt w Myślenicach wybudowany został w 1972 r. Według ekspertyzy nie spełnia podstawowych wymagań i standardów i nie nadawał się do przebudowy.
- Jego stan jest zły, z licznymi zaciekami, korozją, ubytkami betonu. Podpory pośrednie z zaciekami i korozją, sporymi ubytkami betonu i odsłoniętymi zbrojeniami. Stan chodników i krawężników uznano za niepokojący. Jest pełen spękań i deformacji, balustrady są miejscami odkształcone i skorodowane, gzymsy z zaciekami. Zacieki są na spodzie konstrukcji w obrębie podpór, nieszczelna jest izolacja pod nawierzchnią, istnieją także spękania i deformacje nawierzchni – w marcu ubiegłego roku argumentowała Iwona Mikrut-Purchla z GDDKiA.
Szkoda tylko , że po tej inwestycji pozostanie niesmak , totalnego braku poszanowania ludzi podróżujących - według statystyk GDDKiA jest to 30 000 pojazdów na dobę czyli co najmniej 60 000 ludzi codziennie musiało czekać w korku jak wykonawca o potencjale jednej koparki , jednej wywrotki i 3 pracowników + stróż bawi się w wielką budowę w godz. od 8 do 15- choć dzień długi i można pracować na dwie zmiany ( całe lato zeszły rok). Totalny brak koncepcji na organizację i zabezpieczenie ruchu - z tego powodu powstało co najmniej 3 groźne wypadki w tym miejscu- co dodatkowo blokowało drogę.
W przyszłości GDDKiA powinna zastanowić się nad wyborem wykonawcy. W tym okresie bez takich utrudnień powstały dwie kładki Gaj i Głogoczów ( jeszcze nie ukończona -ale myślę że do lipca będzie gotowa ) i stacja benzynowa w Mogilanach , ale tam widać było potencjał , sprzęt , ludzi praca w okresie letnim na dwie zmiany itd.
Jeszcze tylko wstęgi , orkiestra , foty i jazda
W końcu!
Nawet się z tego wykaraskali. Po takim opóźnieniu jakie wyszło na początku wyrobią się w terminie.
Zaś sposób organizacji ruchu i wyłączenie jednego pasa ruchu z każdej strony na drodze o takim obciążeniu ( porównywalne do autostrady ) to kompromitacja generalnej i ludzi którzy za to odpowiadają..
Zapomniałeś o najważniejszym - bez co najmniej dwóch księży i pokropienia, wiadukt zawali się w tydzień.