Artur Grabczyk: Zalew jest w tragicznym stanie i nie nadaje się do użytku
- 4 maja 2019
"Zalew jest w tragicznym stanie. Akty wandalizmu, lata zaniedbań , brak dbałości o stan wody sprawiły, że na chwilę obecną miejsce to nie nadaje się do użytku. Podejmujemy próby ratowania terenu zalewu, który przede wszystkim potrzebuje gruntownego remontu i stałego dbania o ten teren"
- mówi Artur Grabczyk, burmistrz Miasta i Gminy Sułkowice
Jak ocenia Pan stan zalewu w Sułkowicach?
Zalew jest w tragicznym stanie. Akty wandalizmu oraz lata zaniedbań, brak podstawowych napraw, malowania, zabezpieczania drewna, dbałość o stan wody itp. sprawiły, że na chwilę obecną miejsce to nie nadaje się do użytku.
Czy mieszkańcy Sułkowic i okolic będą spędzać lato nad wodą w tym miejscu?
Gmina podejmuje próby ratowania terenu zalewu, ale to pytanie należy skierować do mieszkańców.
Czego dzisiaj potrzeba temu miejscu, aby ponownie tętniło życiem?
Przede wszystkim gruntownego remontu i stałego dbania o ten teren.
Jak zamierza Pan to osiągnąć?
Na chwilę obecną w budżecie gminy nie ma zabezpieczonych środków na ten cel. Staramy się jednak pozyskać środki zewnętrzne na sfinansowanie części prac remontowych na zalewie.
W kwietniu gmina złożyła wniosek aplikacyjny w ramach Programu Małopolska Infrastruktura Rekreacyjno-Sportowa. Zakres prac wskazanych we wniosku obejmuje wymianę wszystkich elementów drewnianych, siedzisk na całym terenie, w tym w amfiteatrze, w miejscu gdzie kiedyś znajdował się ogólnodostępny grill oraz na pomostach. Dodatkowo zaplanowano utwardzenie nawierzchnią asfaltową jednej z alejek oraz częściową modernizacje oświetlenia.
Jednocześnie Gmina złożyła wniosek do Ministerstwa Sportu i Turystyki na utworzenie Otwartej Strefy Aktywności (siłowni zewnętrznej) w bezpośrednim sąsiedztwie zalewu. Dodatkowo własnymi siłami będziemy porządkować teren i dokonywać bieżących napraw. Liczę również na to, że reaktywacja posterunku policji wpłynie na mniejszą skalę wandalizmu, zwłaszcza na terenie zalewu, ale również w innych miejscach naszej gminy.
Zalew w Sułkowicach: Czy nowemu burmistrzowi uda się przywrócić świetność temu miejscu?
- tak tak 23%
- nie nie 54%
- trudno powiedzieć trudno powiedzieć 24%
- Głosów: 553
Mieszkańcy skarżą się, że miejsce to jest brudne, pełne śmieci, a powstała infrastruktura jest zaniedbana. Gdzie należy doszukiwać się przyczyn takiego stanu rzeczy?
Przyczyn jest wiele, na pewno brak monitoringu powoduje, że wandale czują się bezkarni i niszczą infrastrukturę, która miała służyć mieszkańcom. Brak posterunku policji na naszym terenie również wpływa na poczucie bezkarności wśród osób dewastujących to miejsce.
Dodatkowo do tej pory zgodnie z przepisami prawa powstawały protokoły z okresowej kontroli stanu technicznego elementów zalewu, które zawierały konkretne wnioski i rekomendacje , ze wskazaniem elementów koniecznych do naprawy. Czynności kontrolne kończyły się jednak na sporządzeniu protokołu, nie były natomiast podejmowane żadne prace mające na celu poprawę infrastruktury. Z roku na rok sytuacja się pogarszała, a zakres prac do wykonania piętrzył.
W ubiegłym roku. kiedy burmistrzem był Piotr Pułka gmina informowała o tym, że miejsce ożywi nowy najemca. Tak się jednak nie stało. Kto weźmie odpowiedzialność za to miejsce w lecie 2019 roku?
Najemca budynku pozostaje ten sam, co w roku ubiegłym. Należy jednak pamiętać, że nie ma on w obowiązku bieżącego utrzymania całej infrastruktury, która się tam znajduje.
Zalew w Sułkowicach został otwarty w 2012 roku. Składa się na niego zbiornik wodny o powierzchni ok. 10 tys. m.kw., który powstał na zrewitalizowanym obszarze 3,56 ha nadrzecznych szuwarów. Wokół zalewu zasadzono drzewa i krzewy, w sąsiedztwie powstały dwa parkingi, alejka spacerowa, plac zabaw dla dzieci, amfiteatr z zadaszoną sceną, grillem z paleniskiem i ławkami, a także budynkiem z małą gastronomią, wypożyczalnią sprzętu wodniackiego i toaletami.
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.
Przez osiem poprzednich lat ..... taka formuła p...I.....s....orków gdzie byłeś radny wcześniej
Głównymi niszczycielami zalewu są crossowcy. Najpierw jeżdżą po terenie, później imprezują.
Na siłę wymyślony plan z tym oczkiem wodnym, ktoś dobrze na tym zarobil, miejsce niby spoko ale jak zaczniesz się przyglądać to właśnie w miejscu ciężkim do upilnowania, na zadupiu że tak powiem. Murem na dwa metry to ogrodza i zrewitalizuja to i tak pany sulkowickie przyjdą i zaczną ten mur rozbierać, bo przecież to na terenie ich wsi to tak jak by ich był a on potrzebuje cegle żeby coś postawić koło domu
Kiepski projekt, chodź dał nadzieję. To nie zalew rekreacyjny tylko bajoro dla kaczek, bo dla ludzi, mieszkańców trzeba by było basen wybudować. Który by na siebie zarabiał, był bezpieczny, i musiał spełniać normy dzięki którym byl by utrzywywany na odpowiednim poziomie. Zalew sie nie utrzyma, mam tu na myśli wodę. Strach do niej wchodzić. Inwestowanie w niego to jak studnia bez dna, powstanie by umrzeć śmiercią naturalną.