Drogi

Przekroczył prędkość o 28 km/h, ale problemem stał się przekręcony licznik

Przekroczył prędkość o 28 km/h, ale problemem stał się przekręcony licznik

Kierowca dostawczaka został zatrzymany za przekroczenie prędkości na Zakopiance, jednak problemy zaczęły się, kiedy policjanci zauważyli, że jego samochód ma przekręcony licznik

Od sierpnia policjanci z Małopolski działają w ramach nowo utworzonej grupy „speed”, której głównym zadaniem jest wyłapywanie kierowców przekraczających prędkość i sprawdzanie stanu technicznego samochodów. Tym razem interwencja do której doszło 2 stycznia na Zakopiance w Myślenicach zapowiadała się standardowo, bo kierowca peugota partnera przekroczył prędkość o 28 km/h.

- W trakcie zatrzymania policjanci sprawdzili również stan licznika, który wynosił 152456 km. Po czym zweryfikowali pojazd w Centralnej Ewidencji Pojazdów uzyskując informację, że przebieg podczas ostatniego badania technicznego wynosił w roku 2018: 198900 km. Kierowca nie potrafił wyjaśnić dlaczego stan licznika jest niższy niż w 2018 roku, tłumaczył, że jest to pojazd firmowy – opowiada Dawid Wietrzyk, rzecznik prasowy myślenickiej policji.

Do tego okazało się, że samochód nie posiada aktualnych badań technicznych. Policjanci najpierw wystawili mandat za przekroczenie prędkości, a następnie zatrzymali dowód rejestracyjny. Na tym nie skończyły się problemy kierowcy.

- Ponieważ wobec podejrzenia popełnienia przestępstwa z art. 306a KK „,Zmiana wskazania drogomierza lub ingerencja w prawidłowość jego pomiaru” sprawa została przekazana do Komendy Powiatowej Policji w Myślenicach, która będzie w toku dochodzenia wyjaśniać jak doszło do zmiany wskazań drogomierza i kto jest za to odpowiedzialny – dodaje rzecznik policji.

Zgodnie z nowymi przepisami, cofanie liczników w samochodach, czy motocyklach traktowane jest jako przestępstwo i grozi za nie do 5 lat więzienia. Z kolei od 1 stycznia 2020 r. dzięki nowelizacji rozporządzenia w sprawie kontroli ruchu drogowego policjanci spisują stanu licznika w kontrolowanych pojazdach, a odczytane wskazania drogomierza są przesyłane do Centralnej Ewidencji Pojazdów.

Powiązane tematy

Komentarze (17)

  • Brak zdjęcia
    6 sty 2020

    Po tylu latach próbuje się dopiero ukrócić proceder cofania licznika - to śmieszne. A kiedy ukrócenie złodziejskiej usrawy uchwalonej pod - jak się to ładnie nazywa - lobbing towarzystw ubezpieczeniowych o obowiązkowym ubezpieczeniu nawet nie jeżdżących pojazdów? Absurd goni absurd.

    26 5 Odpowiedz
  • Brak zdjęcia
    6 sty 2020

    Tylko się zastanawiam czy teraz policjant wyda jakieś potwierdzenie wpisania stanu licznika do sytemu. Bo może wpisać co chce a potem kierowca będzie miał problem i będzie on musiał udowodnić że nic nie robił. Na przeglądzie rejestracyjnym dostaje się protokół przeglądu że stanem licznika.

    17 2 Odpowiedz
  • 6 sty 2020

    Dla kierowcow patrzacych w lusterka KMY 1WC1. Wystarczy patrzec kogo wyprzedzacie?

    9 1 Odpowiedz
  • 6 sty 2020

    A co za problem rozebrać na części samochód i "wyrejestrować" go?? Przejdź się pod monopolowy i popytaj stałych bywalców który ma dowód osobisty, rekordziści mają nawet po kilkaset "kupionych" samochodów na siebie.

    8 1 Odpowiedz
  • Brak zdjęcia
    6 sty 2020

    Hmm, i bardzo dobrze. Sprzedaż na części swojej rzeczy w normalnym kraju to coś złego? Czyją własnością jest - państwa, ubezpieczyciela, właściciela złomowiska? Możliwość wyrejestrowania pojazdu istniała przed tą chorą usrawą, w praktyce skonstruowaną w interesie budżetu państwa, towarzystw i właścicieli złomowisk. Na Zachodzie takie przyjazne regulacje istnieją i dziwi że unijne onstytucje dały swobodę Polsce w stosowaniu tak anty- konsumenckich przepisów, a swoboda decydowania o swojej własności jest jedną z tych fundamentalnych..

    Zauważmy, że nie tylko Polacy kombinują, kombinują wszędzie, i ci na zachód od Odry też i jakoś nikomu nie przychodzi do głowy pokusa by stosować zasady przymusu do tego stopnia jak u nas. Zyskuje państwo Państwo (VAT), towarzystwa (polisa) i złomowiska (przejęcie czyjejś własności za grosze i sprzedaż części). Sorrki, ale ta ustawa wg mnie to jakieś nieporozumienie - jeśli państwo fiskalizuje wszystko co się rusza, jest anty- i nie stać na danie obywatelowi kredytu zaufania to dokąd zmierzamy (w tych absurdach)? Ktoś wyrejestruje pojazd i porusza się nim na drogach? - Jego własne ryzyko i w razie kontroli drogowej lub zdarzenia kary powinny być bardzo surowe. Tylko nie traktujmy obywateli jak podejrzanych typów, którym lepiej zakazać niż zezwolić.

    9 4 Odpowiedz

Zobacz więcej