Wiśniowa

Wody Polskie do wójta Wiśniowej: "Te szkody po czerwcowej powodzi uznaliśmy jako pilne"

Wody Polskie do wójta Wiśniowej: "Te szkody po czerwcowej powodzi uznaliśmy jako pilne"
Fot. Bartek Ziółkowski

Po czerwcowej powodzi wójt gminy Wiśniowa wraz z radą gminy zwrócili się do Wód Polskich o pilne usuwanie szkód. Jaką otrzymał odpowiedź?

W liście skierowanym do Wód Polskich przez Bogumiła Pawlaka i radnych gminnych, samorządowcy apelowali w sprawie pilnego usuwania szkód na rzekach i dopływach administrowanych przez państwową jednostkę.

W piśmie Bogumił Pawlak przypominał tegoroczną powódź, która "spowodowała wielkie straty nie tylko w infrastrukturze gminnej, powiatowej i wojewódzkiej, ale także na gruntach prywatnych". Wspominał również podtopienia z 2010 i 2014 podkreślając, że powodzie w gminie Wiśniowa zdarzają się cyklicznie, a po "każdym takim zdarzeniu szkody usuwane są latami, a niejednokrotnie nie da się ich usunąć".

Wójt zwracał uwagę, że w wyniku nawalnych deszczy oraz wylewów rzek i potoków, zniszczeniu ulegają najczęściej te same obiekty. Jak twierdzi; w wielu miejscach usuwanie skutków powodzi sprowadza się do zasypania wyrwy, co najczęściej robią sami mieszkańcy. To właśnie oni z powodu żywiołu stracili swoje nieruchomości lub ich części. Co więcej wójt podkreśla słabą kondycję umocnień brzegowych, które w ostatnich latach zostały osłabione „praktycznie na wszystkich ciekach wodnych”.

"Mówiąc wprost - niezbędne i naglące stały się zadania i inwestycje zmniejszając ryzyko powodzi, jak i minimalizujące ich skutki w przyszłości" - pisał.

 

Zniszczenia szacują na 4 mln, na ich usuwanie mieli 400 tys. zł

W rozmowie z nami opublikowanej w papierowym wydaniu magazynu Miasto-info.pl  Bogumił Pawlak zwracał uwagę, że szacunkowa wartość szkód po czerwcowej powodzi wynosiła 4 mln zł.

- W ramach bieżących działań zarządzania kryzysowego wydaliśmy 400 tys. zł na koparki, samochody, kruszywo, wszelkie prace, które polegały na tym, aby przywrócić przejezdność na drogach. Domy były odcięte od świata, woda pozrywała mostki, co bardzo dobrze było widać na zdjęciach publikowanych w mediach. Naszym priorytetem było odtwarzanie dróg i przepraw, tak aby mieszkańcy kilkudziesięciu domów mogli w ogóle dojechać. Kupowaliśmy głazy, kruszywo i udało się; odtworzyliśmy dojazdy do wszystkich gospodarstw, ale to nie oznacza, że wszystkie drogi zostały wyremontowane. Nie trudno policzyć, że kwota jaką wydaliśmy z własnego budżetu, to dziesiąta część naszych potrzeb - mówił.

Wody Polskie z listą prac

W odpowiedzi na gminne pismo dyrektor Departamentu Ochrony Przed Powodzią i Suszą działającego w ramach Wód Polskich - Grzegorz Szymoniak pisze m.in., że "zniszczenia spowodowane ulewnymi odpadami w czerwcu na terenie gminy w tym szkody w korytach rzeki Krzyworzeka oraz potoków Lipnik, Niedźwiadek i Sikornica zostały zinwentaryzowane przez pracowników Wód Polskich i ujęte w wykazie szkód powodziowych. Orientacyjna wartość robót opiewa na prawie 3 mln zł".

Co więcej w ramach środków na usuwanie skutków powodzi zostało wytypowanych kilka zadań zakwalifikowanych jako pilne, z terminem realizacji jeszcze w tym roku. Na liście znajdują się m.in. prace w korycie potoku Lipnik w Lipniku, Krzyworzece w Poznachowicach Dolnych, Wiśniowej, w korycie potoku Niedźwiadek w Węglówce.

- Prace polegać będą głównie na udrożnieniu koryt, usuwaniu zatorów i przetamowań oraz zasypaniu powstałych wyrw i będą realizowane odcinkowo. Łączny koszt wskazanych powyżej zadań opiewa na kwotę 735 tys. zł. Pozostałe zadania będą realizowane sukcesywnie w miarę możliwości finansowych i technicznych. Na rok 2021 zaplanowano do realizacji 18 zadań związanych z usuwaniem strat na łączną kwotę 1,36 mln zł na rzece Krzyworzeka i potokach Lipnik i Sikornicy – pisze Grzegorz Szymoniak.

Powiązane tematy

Komentarze

Zobacz więcej