DEFIBRYLATOR: Wystarczy go włączyć i słuchać co mówi. Może uratować życie [WIDEO]
- 5 maja 2014
Wolontariusze Szkoły Młodych Ratowników rozdawali ulotki w firmach działających w okolicach Rynku udzielając informacji na temat działania defibrylatora
Na myślenickim runku oraz przy Hali Widowiskowo-Sportowej na Zarabiu zamontowano Automatyczne Defibrylatory AED. W sumie w powiecie znalazło się pięć takich urządzeń, dzięki którym każdy w sytuacji zagrożenie może uratować komuś życie - wystarczy je włączyć i słuchać co do nas mówią.
- W sytuacjach nagłego zatrzymania krążenia do którego dochodzi u osób dorosłych, zastosowanie takiego urządzenia zwiększa do 60% szansę na przeżycie. Dlatego tak ważne jest, aby mieszkańcy wiedzieli jak to urządzenie zastosować. Jest banalnie proste i intuicyjne, po włączeniu kieruje nami poleceniami głosowymi. Jeżeli na czas przyjedzie wykwalifikowana pomoc medyczna, to szanse na przeżycie są bardzo duże - mówi Katarzyna Szoch-Jędrys ze szkoły młodych ratowników
Wolontariusze Szkoły Młodych Ratowników rozdawali ulotki w firmach działających w okolicach Rynku informując pracowników i mieszkańców w jaki sposób działa defibrylator. Przekonywali o tym jak łatwo uratować komuś życie. - Wystarczy wykonywać wydawane krok po kroku przez urządzenie komendy głosowe - mówili.
Przyjdź na bezpłatne szkolenie
O tym jak używać defibrylatora można się przekonać w najbliższy czwartek 8 maja. Szkolenie w tym zakresie odbędzie się na myślenickim Rynku od godz. 15. - Pokażemy jak udzielać pierwszej pomocy w sytuacjach zagrażających życiu - zapowiada Katarzyna Szoch-Jędrys.
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.
Nareszcie jakas akcja promujaca to urzadzenie. do tej pory zamontowali i byla cisza oprczo tych chwil kiedy wyl alarm gdy jakcys ludzie sie nim bawili
APELUJĘ do uczestnictwa w tych kursach. Naprawdę niewiele potrzeba aby skutecznie ratować życie ludzkie w sytuacji zagrożenia. Jest już sprzęt, teraz trzeba wykazać minimum wiedzy i umiejętności!!!!
Wszystko pięknie ładnie tyle że na rynku od paru tygodni nie ma defibrylatora jest tylko skrzynka na niego gwoli ścisłości :):)
Takie defibrylatory to raczej powinny być umieszczone w budynkach użyteczności publicznej gdzie przewija sie dużo ludzi, np magistrat, urząd pracy,itd a przede wszystkim ZUS i urząd skarbowy.A do obsługi powinny być przeszkolone osoby wśród pracowników.
Moim zdaniem to takowe urządzenia nawet w liczbie oscylującej w okolicach 100 sztuk na nasze miasto nie zapewnia tego że będą one wystarczająco szybko dostępne. Ale cóż ktoś wymyślił ktoś chce sprzedać.
Jedynym mądrym rozwiązaniem problemu są szkolenia szkolenia i jeszcze raz szkolenia społeczności. Bo łatwiej jest przeszkolić 1000 osób niż zamontować 100 urządzeń na których użycie nie ma 100% pewności bo akurat możemy trafić na grupę osób która nie podejmie się żadnej akcji ratunkowej ze strachu i braku elementarnej wiedzy.
WIEC PRZYMUSOWO SZKOLIMY MIESZKAŃCÓW
np pracownicy budynków użyteczności publicznej.
Niestety pojawiają się komentarze które fatalnie rzutują na opinię i są nieprawdziwe, żeby nie powiedzieć świadczą o braku znajomości i wiedzy w tematyce zaawansowanych procedur ratowniczych.
AED w połączeniu z nauką podstawowych czynności ratowniczych są jednym z podstawowych elementów tzw. łańcucha przeżycia!!! Dzięki szybkiej defibrylacji mamy szansę zwiększyć przeżywalność u pacjentów z nagłym zatrzymaniem krążenia do 75%!!!
Naprawdę gorącą zachęcam do nauki pierwszej pomocy, zwłaszcza że jest dostępne AED!!
Lokalizacja bdb z uwagi na dostępność. Duży przepływ ludzi przez Rynek i okalające urzędy, banki i sklepy.
Sam/Sama piszesz o szybkiej defibrylacji, przy takim zagęszczeniu tych urządzeń i stanie wiedzy mieszkańców prawdopodobieństwo szybkiej defibrylacji na terenie miasta to może oscyluje w okolicach 1/20.
Ok na terenie płyty rynku są duże szanse, ale poza nią znikome.