Tak się żyło sto lat temu. Mieszkańcy "ziemi myślenickiej" na wyjątkowych fotografiach
- 13 marca 2022
Portrety mieszkańców Myślenic i okolic po około 100 latach ujrzały światło dzienne. Zasoby on-line Muzeum Etnograficznego w Krakowie są dostępne dla wszystkich
Po raz pierwszy fotografie przedstawiające mieszkańców "ziemi myślenickiej" oraz ich stroje opisywaliśmy w grudniu 2021 roku w artykule "Jak sto lat temu wyglądali i żyli mieszkańcy regionu? Historia zapisana na zdjęciach Muzeum Etnograficznego". Teraz podążamy tropem autorów tych niespotykanych dotąd prac.
Nie wiadomo, kiedy zdjęcia z Myślenic i okolic trafiły do zbiorów Muzeum Etnograficznego w Krakowie, ani kto je przekazał. – Możliwe, że miało to miejsce w latach 30. XX w., a ofiarodawcą mógł być Jan Szczęsny Płatkowski, ale to na razie podejrzenia, badania trwają – wyjaśnia Anna Bujnowska, kustoszka archiwum Muzeum Etnograficznego w Krakowie.
Jan Szczęsny Płatkowski przez 30 lat pełnił funkcję Sekretarza Magistratu w Myślenicach, był działaczem niepodległościowym, „krzewicielem kultury i ducha polskiego w regionie”. Jednocześnie cieszył sie popularnością jako literat, humorysta i satyryk działającym m.in. pod pseudonimem ”Pobratymiec”.
Pisał również reportaże i artykuły dotyczące Myślenic i okolic, które opatrywał wykonanymi przez siebie fotografiami. Z zamiłowania był fotografem i etnografem dokumentującym „specyfikę i piękno ziemi myślenickiej”.
Kto i dla kogo fotografował?
Na temat zakładu Janowskich kustoszka nie wie zbyt wiele. Prawdopodobnie była to inicjatywa rodzinna, zajmująca się fotografią amatorsko, ale bardzo możliwe, że na zlecenie lub przy współudziale któregoś z myślenickich ludoznawców lub etnografów – może właśnie samego Płatkowskiego.
Być może działano w porozumieniu z Muzeum Etnograficznym w Krakowie, a może sesje wykonywano z myślą o przyszłym muzeum regionalnym w Myślenicach?
Powstała ogromna dokumentacja lokalnych strojów – zarówno ludowych (np. Kliszczackich), codziennych i odświętnych, jak i ubiorów tzw. „typu miejskiego” (inspirowanych już modą miejską) oraz mieszczańskich – dokładnie opisana nazwami miejscowości.
O tym, że nie są to zwykłe portrety świadczy fakt, że czasem te same osoby prezentują stroje z różnych wsi wokół Myślenic i to właśnie nazwa wsi, a nie nazwisko portretowanego jest zasadniczą informacją towarzyszącą zdjęciom.
Szczegółowa analiza obiektów, na jaką pozwoliły powiększenia z plików cyfrowych zeskanowanych klisz szklanych, wykazała, że fotografie powstawały na przestrzeni kilku lat (zmieniające się pory roku), gdzieś na przełomie lat 10. i 20. XX w., głównie w obrębie jednego podwórka, na tle kilku, coraz bardziej zniszczonych ekranów fotograficznych, fasady domu lub od strony podwórka, albo ogrodu.
Codzienność zapisana na szkle
– Autorstwo serii określiłam na zasadzie porównawczej, z identyczną grupą klisz szklanych, którą wykazała kwerenda w Muzeum Niepodległości w Myślenicach i tam wpisanych do księgi inwentarzowej pod takim właśnie autorstwem – dodaje kustoszka. Przekazała je tam, wraz z aparatem typu mieszkowego – „Z. Janowska”, zamieszkała w Myślenicach, przy ul. Klakurki. Być może to właśnie tam powstawały zdjęcia. Mieszkał tam również Jan Szczęsny Płatkowski.
Grupa portretów z Myślenic i okolic, którym przypisuje się autorstwo Zakładu Stefanii i Adama Janowskich z Myślenic, liczy ponad 270 obiektów. Są to głównie negatywy żelatynowo-srebrowe na podłożu szklanym (czyli klisze szklane) o wymiarach 10 na 15 cm oraz kilka odbitek pozytywowych.
Klisze te, jak i kilka tysięcy innych, przez lata przechowywane były i nadal będą w archiwum MEK i zachowały się w bardzo dobrym stanie.
Dostępne dla wszystkich
W ramach kilkuletniego projektu, materiały fotograficzne związane z Myślenicami i ponad 2000 innych z Małopolski, zostały poddane specjalistycznym pracom konserwatorskim. Przeprowadzono digitalizację negatywów szklanych i odbitek fotograficznych.
Cyfrowe fotografie częściowo zostały poddane korekcie tonalnej i drobnym retuszom, dzięki czemu odzyskały jakość fotografii, jaką mogły mieć oryginały sprzed ponad stu lat. Doskonałe odwzorowania o wysokiej rozdzielczości pozwolą wielokrotnie powiększyć obrazy i przyjrzeć się wszystkim planom i szczegółom.
Po kilku latach pracy można je wyszukiwać w zbiorach on-line. Muzealnicy czekają na zgłoszenia od osób, które rozpoznają miejsca i osoby na fotografiach.
W MEK w Krakowie znajdują się również inne zdjęcia z Myślenic i okolic – pochodzą one z lat 20 i 30. XX w. Ich spora część prezentowana i bardzo dokładnie opisana jest na portalu muzeum.
Ich autorzy to prawdopodobnie Jan Szczęsny Płatkowki (obecny na wielu zdjęciach) oraz osoby ze znanej myślenickiej rodziny Bergelów. Jak wyjaśnia Anna Bujnowska, te fotografie w zbiorach MEK funkcjonowały dotychczas jako anonimowe, opisane jedynie miejscowościami.
Dopiero badania prowadzone w ramach projektu – kwerendy muzealne, rozmowy ze znawcami miłośnikami Myślenic, a przede wszystkim dotarcie do potomków przedstawionych na fotografiach osób, doprowadziły do zlokalizowania miejsc ze zdjęć i zidentyfikowania ich bohaterów.
Wystawę, prezentującą m.in. zdjęcia z Myślenic, MEK planuje na maj 2023 roku.
Artykuł swoją premierę miał w papierowym wydaniu magazynu MiastoInfo:
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.
Jak się ogląda te fotki to widać tą bidę galicyjską .Rudery ,odrapane budynki ,ludzie poubierani jak flejtuchy. Zniszczone życiem twarze.
A po twoim wpisie widać biedę umysłową.
Faktycznie, ciekawe dlaczego nie pojechali do galerii się ubrać lub do mrówki żeby odremontować domy.
No i co ? Nie ma betonozy, tui, ogrodzonych twierdz z domofonami, basenów przydomowych, trawników z warczącymi kosiarkami, żadnych zwierząt, poza tymi z rodowodami i uciętymi ogonami. No i nie ma twarzy po botoksach, czasami. Nie ma bab z hybrydami. Okoki żal. Nie ma też kopcących grillów i baterii browarów. Jak tu żyć OKOKI ?
Tak się żyło a człowiek człowiekowi był bratem. Teraz żyje się "lepiej" a ludzie sobie do gardeł skaczą.
Podziękowania dla autorki artykułu. I cieszmy się, że ktoś to, tamtą rzeczywistość, sfotografował i dziękujmy tym, co o te zbiory dbają.
Cofamy się do tamtych standardów, wiec ta dobrać z tamtych lat wkrótce wróci.