Linia Myślenice-Kraków na liście rezerwowej? Starosta relacjonuje przebieg rozmów z marszałkiem
- 21 grudnia 2022
W myślenickim magistracie odbyło się spotkanie wójtów i burmistrzów z marszałkiem w sprawie organizacji i finansowania linii autobusowej na trasie Myślenice-Kraków.
„Wskazano trzy kategorie: lista priorytetowa, lista główna i lista rezerwowa. Moje pytanie do marszałka Smółki brzmiało: Skoro sprawa linii jest taka znana i to jedna z głównych linii, to dlaczego dla marszałka i zarządu jest rezerwowa? Żebyście wiedzieli jak do tej pory ta linia była traktowana”
– do radnych podczas 55. sesji rady powiatu mówił starosta Józef Tomal (FZM).
Obecny przewoźnik na linii Myślenice-Kraków będzie woził pasażerów do końca 2022 roku. Gmina stawia na współpracę z marszałkiem i zapowiada organizację taboru świadczącego usługi na poziomie „żółtych autobusów”. Z kolei wicestarosta rozwiązanie problemu określa mianem „wyzwania na poziomie Sejmu”. Więcej na ten temat piszemy w papierowym wydaniu magazynu MiastoInfo.
Żółte autobusy to już przeszłość. Od września zdążyli się z tym pogodzić przede wszystkim pasażerowie. Po tym jak tabor Małopolska PKS zjechał z trasy Myślenice – Kraków, mamy do czynienia z kryzysem komunikacyjnym.
Doraźnie postanowiła rozwiązać go gmina, ogłaszając zapytanie ofertowe, na które odpowiedziała spółka JKA-bus z Jerzmanowic. Jako lider konsorcjum składającego się z trzech przewoźników, podjęła się wyzwania, w ramach którego będzie wozić mieszkańców miasta i okolicznych miejscowości na wspomnianej trasie do końca 2022 roku.
Podczas listopadowego spotkania z mieszkańcami Krzyszkowic, burmistrz Jarosław Szlachetka (PiS) zapowiedział, że razem ze swoimi urzędnikami podejmuje starania o to, aby od 1 stycznia na trasie Myślenice-Kraków jeździły autobusy, które dzisiaj obsługują przewozy dla Małopolskich Linii Kolejowych. Na takie połączenie gmina zadeklarowała marszałkowi, że przeznaczy między 800 tys. zł a 1 mln zł.
„Od nowego roku mówimy tutaj o powrocie przynajmniej na część kursów autobusów niskopodłogowych. Jeżeli się uda z panem marszałkiem podjąć współpracę, to jestem przekonany i mam nadzieję, że być może jeszcze lepszy tabor niż żółte autobusy wróci na trasę Myślenice-Kraków od początku stycznia. Wiemy, że wstępnie nasza propozycja została zgłoszona przez marszałka z wnioskiem do Funduszu Przewozów Autobusowych na kursy na linii Myślenice-Kraków”– mówił burmistrz .
Jarosław Szlachetka (PiS) na stanowisku burmistrza MiG Myślenice w kadencji 2018-24 radzi sobie:
- wybitnie wybitnie 8%
- pierwszorzędnie pierwszorzędnie 5%
- poprawnie poprawnie 10%
- przeciętnie przeciętnie 13%
- nieudolnie nieudolnie 16%
- fatalnie fatalnie 48%
- Głosów: 4792
Deklarowane przez niego pieniądze miałyby zapewnić realizację od 24 do 26 kursów w dni powszednie, 12 w soboty i 8 w niedziele i święta. Przynajmniej na część kursów miałyby powrócić autobusy niskopodłogowe.
Pod koniec listopada w UMiG odbyło się spotkanie wójtów i burmistrzów w sprawie organizacji linii Myślenice – Kraków. Nie informowano o nich mediów, a tak na facebooku tak relacjonował je burmistrz Szlachetka (na oficjalnej stronie MiG nie znaleźliśmy notatki na ten temat):
„Nie przestajemy rozmawiać o lepszym funkcjonowaniu połączenia autobusowego na linii Kraków - Myślenice. Wraz z Wicemarszałkiem Województwa Małopolskiego, Panem Łukaszem Smółką, rozmawialiśmy o utrzymaniu komunikacji i poprawie bezpieczeństwa podróżujących. Jak narazie tylko z naszej strony jako samorządu gminnego padła konkretna deklaracja współfinansowania razem z Urzędem Marszałkowskim Województwa Małopolskiego tego zadania. W tym tygodniu zostanie ogłoszony przetarg przez Departament Transportu Publicznego UMWM w Krakowie na obsługę linii Kraków - Myślenice.
Oprócz tego przekonujemy władze województwa do zlecenia tego zadania dla naszych mieszkańców spółce Koleje Małopolskie w ramach Autobusowych Linii Dowozowych.
Czekamy na pozytywne decyzje i dodatkowe środki, które mają zabezpieczyć funkcjonowanie tej linii w ramach dopłat z Funduszu Rozwoju Przewozów Autobusowych. Z wstępnych informacji od Pana Wojewody Małopolskiego, wiem że połączenie Kraków - Myślenice ma szanse na przyznanie wsparcia w ramach dodatkowych środków z budżetu państwa. Dzisiejsze spotkanie było również okazją do podkreślenia potrzeby budowy połączenia kolejowego, który zapewniłby podróżującym warunki komunikacyjne na miarę XXI wieku”.
Linia Myślenice – Kraków na liście rezerwowej?
We wtorek 20 grudnia podczas 55. sesji rady powiatu podczas dyskusji nad projektem uchwały budżetowej, pytania na temat przyszłości połączeń na linii Myślenice – Kraków zadał radny Jan Bylica (PiS).
Interesowało go, czy projekt budżetu zostawia starości jakiś margines działania na ewentualne dofinansowanie funkcjonowania linii autobusowej Myślenice – Kraków? - Mam pełną świadomość, że to nie jest zadanie własne powiatu, ale wszyscy wiemy jak bardzo pilna jest to potrzeba. Jakie działania w tym zakresie pan przewiduje? – pytał starostę.
Józef Tomal zapewniał, że powiat jest gotowy na dofinansowanie linii, ale jak stwierdził „radzie należą się konkretne informacje”, po czym przybliżył kulisy spotkania dotyczącego organizacji przewozów na trasie Myślenice – Kraków. Zwracał uwagę na to, że do tej pory projekt znajdował się na liście rezerwowej.
„Wskazano trzy kategorie: lista priorytetowa, lista główna i lista rezerwowa. Moje pytanie do marszałka Smółki brzmiało: Skoro sprawia linii jest taka znana i to jedna z głównych linii, to dlaczego dla marszałka i zarządu jest rezerwowa? Żebyście wiedzieli jak do tej pory ta linia była traktowana.
(…)Pan marszałek stwierdził, że na razie urząd marszałkowski, czyli zarząd otrzymał część kwoty, brakuje chyba 11 mln zł na wszystkie linie na które składał. Stąd to spotkanie które miało na celu dowiedzieć się ile samorządy mogą dopłacić. Tak naprawdę z samego sposobu zaproszenia wynikało, że do tych linii miała tylko dopłacić gmina Myślenice i powiat myślenicki.
(…) Pan marszałek nie przewidział dla pozostałych gmin rozwiązania w zakresie dotarcia ich mieszkańców do Krakowa. Trudno, żeby mieszkaniec Raciechowic jechał do Myślenic, a następnie do Krakowa” – radnym wyjaśniał starosta Józef Tomal.
Józef Tomal (FZM), starosta powiatu myślenickiego: Radzie należą się konkretne informacje. Pod koniec listopada zadzwonił do mnie wicemarszałek Łukasz Smółka w sprawie przewidywanego spotkania, które zaplanowane były na następny dzień (30 listopada – przyp. red.) u burmistrza Myślenic, ale tylko ze mną. Powiedziałem, że nie zgadzam się na spotkanie w takiej formie w sprawie linii autobusowej Myślenice-Kraków, dlatego że miesiąc wcześniej po spotkaniu w sprawie komunikacji mieszkańców powiatu, jakie odbyłem z wójtami i burmistrzami, przesłałem pismo do marszałka Kozłowskiego.
W takiej sytuacji uważałem, że przedmiotem spotkania nie mogę być tylko ja, tylko wszyscy wójtowie i burmistrzowie, którzy wyrazili chęć, aby takie pismo poszło do marszałka. Oczywiście zaprosiłem ich wszystkich i byli na tym spotkaniu reprezentowani. Nie ukrywam i dziwię się, że z tego spotkania gmina Myślenice nawet nie wspomniała, że było to spotkanie z wójtami i burmistrzami i samorządowcami.
Ciekawe było to, że zdaniem dyrektora departamentu urzędu marszałkowskiego jak i pana marszałka, w cyklu składania w tym systemie o dofinansowanie linii autobusowych w ramach rządowego funduszu autobusowego - linia Myślenice - Kraków jest linią na liście rezerwowej. Wskazano trzy kategorie: lista priorytetowa, lista główna i lista rezerwowa. Moje pytanie do marszałka Smółki brzmiało; skoro sprawa linii Myślenice-Kraków jest taka znana i to jedna z głównych linii, to dlaczego dla marszałka i zarządu jest rezerwowa. Żebyście wiedzieli jak do tej pory ta linia była traktowana. Stąd trochę nie dziwi mnie przez dwa lata to dofinansowanie na takim niewielkim poziomie z punktu widzenia organizatora tej linii. Proszę powiedzieć jasno; ani ja ani żaden wójt i burmistrz nie powinien być adwokatem nie swojej sprawy jeśli chodzi o zadania. Po to zostaliśmy powołani jako samorządy, tak chciało społeczeństwo - parlament, że mamy trzy rodzaje szczebli samorządu.
Pan marszałek stwierdził, że na razie urząd marszałkowski, czyli zarząd otrzymał część kwoty, brakuje chyba 11 mln zł na wszystkie linie na które składał. Stąd to spotkanie, które miało na celu dowiedzieć się ile samorządy mogą dopłacić. Tak naprawdę z samego sposobu zaproszenia wynikało, że do tych linii miała tylko dopłacić gmina Myślenice i powiat myślenicki. Ponieważ list do pana Kozłowskiego i zarządu, który wysłałem dotyczył m.in. problemów, które zgłaszał na spotkaniu z wójtami i burmistrzami - wójt Raciechowic i Sieprawia, okazało się, że to spotkanie nie odpowiada na ich potrzeby. Pan marszałek nie przewidział dla pozostałych gmin rozwiązania w zakresie dotarcia ich mieszkańców do Krakowa. Trudno, żeby mieszkaniec Raciechowic jechał do Myślenic, a następnie do Krakowa.
Oczywiście ja stwierdziłem, że chce znać szczegóły, ponieważ projekt zakłada funkcjonowanie od 1 stycznia. Były dwie wersje. Pierwsza rozszerzona obejmuje ok. 22 czy 24 kursy i mniejsza obejmująca około 16 kursów. Tej części maksymalnej ponad 20 kursów cała linia Myślenice-Kraków to koszt między 3 a 3,5 mln zł. Tak jest szacowany, ale oczywiście ostateczny koszt wyłoniłby przetarg.
Uważam, że linia Myślenice-Kraków będzie jedną z najważniejszych - priorytetową w oczach marszałka. Nie jestem adwokatem marszałka i nie chce nim być, bo każdy odpowiada za swoje zadanie. Ta linia powinna być. Myślę, że ma to finansowanie - Józef Tomal.
Powiedziałem, że w imieniu całej rady i zarządu nie mogę się wypowiadać o wysokości naszego dofinansowania, ale jasno podkreśliłem, że nie odrzucam takiej możliwości i jesteśmy gotowi ponieść takie finansowanie, ale musimy wiedzieć, jakie byłyby to środki. Nie wiedzieliśmy też jaki będzie wynik przetargu. Marszałek stwierdził, że taki przetarg zostanie ogłoszony i chyba wiem, że został ogłoszony. Czekamy na rozstrzygnięcie. Natomiast też nie ukrywam, że na temat tego dofinansowania z funduszu autobusowego też rozmawialiśmy. Wiem, że takie środki będą. Minister Adamczyk ma przekazać dodatkowe środki na tę linię. Sądzę, że to będzie dofinansowanie w granicach jak pozostałe linie autobusowe czyli 90%, tak naprawdę tych środków potrzebnych do sfinansowania tej linii może nie trzeba będzie tak dużo. Odpowiadając panu radnemu; jesteśmy gotowi współfinansować linię w zakresie jaki daje nam możliwości budżetowe.
Uważam, że linia Myślenice-Kraków będzie jedną z najważniejszych - priorytetową w oczach marszałka. Nie jestem adwokatem marszałka i nie chce nim być, bo każdy odpowiada za swoje zadanie. Ta linia powinna być. Myślę, że ma to finansowanie. Przetarg zostanie rozstrzygnięty i co ważne - jakby wygrały Małopolskie Linie Autobusowe, które mają swój tabor autobusowy, to wreszcie w tych godzinach szczytu byłoby z powrotem tak jak w epoce – półtorarocznym epizodzie „żółtych autobusów” - autobusy, z czego nie tylko mieszkańcy gminy Myślenice, ale też sąsiednich gmin chętnie skorzystają. Dzisiaj nie chce sugerować jaka to będzie kwota, raczej na miarę naszych możliwości. Wiem, ze gmina Myślenice ma przewidziane 800 tys. zł, czy milion i myślę, że nawet tych środków wtedy by nie skonsumowała, bo środki finansowe z budżetu państwa w większości pokryją tę linię. Na pewno chcemy w tym uczestniczyć, bo to są mieszkańcy. Nie ma mieszkańców gminy i powiatu, są jedni mieszkańcy.
Józef Tomal (FZM) na stanowisku starosty powiatu myślenickiego w kadencji 2018-24 radzi sobie:
- wybitnie wybitnie 11%
- pierwszorzędnie pierwszorzędnie 10%
- poprawnie poprawnie 20%
- przeciętnie przeciętnie 18%
- nieudolnie nieudolnie 12%
- fatalnie fatalnie 29%
- Głosów: 2343
Po nim głos zabrał wicestarosta Rafał Kudas (FZM). Wyjaśnił, że podczas spotkania z wojewodą ten wyjaśniał im zasady podziału środków i „wyraził przekonanie że lada dzień pieniądze na linie powinny się znaleźć”.
Rafał Kudas (FZM), wicestarosta: Jesteśmy po spotkaniu z wojewodą Łukaszem Kmitą. Rozmawialiśmy w tej sprawie. To wojewoda rozdziela pieniądze z funduszów autobusowych. Pytaliśmy dlaczego ta linia i ten wniosek został na liście rezerwowej.
Wojewoda wytłumaczył zasadę jaka została przyjęta, jaka jest przyjęta ustawowo jeśli chodzi o podział tych środków. Zapewnił nas również, że pomimo iż zabrakło środków na tę linię, to wystąpił do ministra Adamczyka z wnioskiem o to, aby te dodatkowe pieniądze, które mogłyby zapewnić finansowanie tej strategicznej linii zostały przekazane na jej realizację.
Wojewoda wyraził przekonanie, że "lada dzień" te pieniądze powinny się znaleźć. Więc ja myślę, że ten udział samorządu będzie musiał być znacznie mniejszy, niż pierwotnie był zakładany.
Tak jak powiedział starosta - my na zarządzie rozmawialiśmy o tym, że to sprawa kluczowa i w jakiejś części będziemy chcieli partycypować. Pytanie jest dzisiaj o standard, częstotliwość i warunki na jakich miałoby się to odbyć. Taką gotowość wyrażamy, dzisiaj nie jesteśmy w stanie powiedzieć jaka to będzie kwota, na to odpowie wynik przetargu.
Rafał Kudas (FZM) na stanowisku wicestarosty powiatu myślenickiego w kadencji 2018-24 radzi sobie:
- wybitnie wybitnie 7%
- pierwszorzędnie pierwszorzędnie 5%
- poprawnie poprawnie 17%
- przeciętnie przeciętnie 17%
- nieudolnie nieudolnie 11%
- fatalnie fatalnie 44%
- Głosów: 555
Rzeczniczka prasowa Magdalena Opyd z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego w dniu 15 grudnia na nasze pytanie o to czy został ogłoszony przetarg na obsługę linii Kraków – Myślenice odpowiada następująco: „Obecnie przygotowywane jest postępowanie przetargowe na okres od kwietnia do grudnia 2023 roku. Natomiast w okresie od stycznia do marca 2023 r., planowana jest kontynuacja współpracy z dotychczasowymi partnerami, z którymi Koleje Małopolskie mają zawarte umowy”.
Na naszą prośbę o uściślenie odpowiedzi o to kto będzie odpowiadał za obsługę linii od stycznia do marca 2023 r., na razie nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.
niezle sa cyrki z ta linia zostalo 10 dni do konca roku i dalej nic nie wiadomo. duzo gadania malo roboty
jak nie bedzie czym jezdzic do krakowa od nowego roku to trzeba wywiezc tych calych gospodarzy na taczkach w ###
Nie ma to jak mieć starego trucieciela 🤣🤣🤣🤣🤣
jesteś niezależny od busów jeździsz ile chcesz i jak chcesz i o której chcesz i smrodzisz tym zakichanym krakusom 🤣🤣🤣
Na zwykłe taczki nie wsiądą. Będą musiały być pozłacane.
To już nie przedstawiciele ludu, to arystokracja.
Mam pomysł na rozwiązanie tej komunikacji, a jednocześnie temat kolei.
KMY- KR,
Kolejka linowa.
Przynajmniej nie byłoby protestów.