Mieszkańcy protestują. Zawieszona decyzja o parkomatach na ul. Armii Krajowej
- 7 grudnia 2019
Po proteście mieszkańców ul. Armii Krajowej przesłanym na ręce przewodniczącego rady Jana Podmokłego (KW MO), radni wstrzymali decyzję o wprowadzeniu opłat za parkowaniu w tym miejscu
W mieście trwa „porządkowanie ruchu samochodowego w centrum”. Radni podjęli uchwałę, na mocy której od stycznia będziemy płacić za postój przy ul. Szpitalnej. Kolejne miały być ulice Armii Krajowej, Okulickiego i Generała Maczka w najbliższym sąsiedztwie ul. Słonecznej, gdzie znajduje się galeria handlowa, pasaż handlowy i dworzec autobusowy.
W Myślenicach robi się ciasno, rośnie liczba samochodów, a kierowcy zaczynają wykorzystywać każdy skrawek wolnej przestrzeni, aby zostawić tam swoje auto. Miasto stara się wykorzystać ten fakt porządkując ruch samochodowy.
W maju parkomaty zastąpiły parkingowych w centrum miasta. W Śródmieściu stanęło 9 urządzeń do poboru opłat. Od nowego roku płacić będziemy również za postój przy ul. Szpitalnej, a kolejne parkomaty miały stanąć na ul. Armii Krajowej, Okulickiego i Generała Maczka.
Tak się jednak nie stanie. Przynajmniej na razie. Po publikacji tekstu i planach radnych na wprowadzenie płatnych stref w obszarze ulic Szpitalnej, Armii Krajowej, Generała Maczka i Okulickiego na miasto-info.pl, na ręce przewodniczącego rady Jana Podmokłego (KW Macieja Ostrowskiego) mieszkańcy ulicy Armii Krajowej napisali protest, w którym jasno podkreślają swój sprzeciw wobec wprowadzania parkomatów w tym miejscu. Po proteście mieszkańców ul. Armii Krajowej, radni cofnęli projekt uchwały do ponownej analizy w komisjach.
Mieszkańcy i właściciele posesji przy ul. Armii Krajowej: Nie zgadzamy się na pobieranie opłat za parkowanie w żadnej formie od mieszkańców ul. Armii Krajowej. Nikt nie uprzedził nas o wyżej wymienionych planach, a także nie konsultował z nami tych propozycji. Zdziwieni też jesteśmy, że na okolicznych ulicach, np. Rzemieślniczej, Słonecznej i Reja nie ma takich planów, stąd też czujemy się pokrzywdzeni.
Mieszkamy w tym samym mieście, a w tym przypadku bylibyśmy dyskryminowani. Chcemy zwrócić uwagę, że dotychczas porządkowaliśmy teren przed naszymi posesjami (zamiatanie, odśnieżanie), więc pobieranie od nas opłat za parkowanie byłoby nieuczciwe.
Większość z nas dodatkowo odstąpiła miastu bezpłatnie część gruntu swoich posesji na ciągi pieszo-jezdne, co też powinno zostać uwzględnione podczas głosowania nad projektem tej uchwały.
Oczekujemy, że radni miasta i gminy Myślenice podczas głosowania uwzględnią nasze potrzeby, pamiętając, że zostali wybrani przez nas - mieszkańców tego miasta. Prosimy o odczytanie naszego protestu na sesji rady miasta w dniu 25 listopada 2019."
Radni wstrzymali się z podjęciem decyzji w sprawie ulic Okulickiego, gen. Maczka i Armii Krajowej. Projekt uchwały zdjęto z porządku obrad i będzie on ponownie konsultowany na komisjach. - To odpowiedź na wnioski mieszkańców, chcemy wsłuchać się w ich głos i pokazać, że jako burmistrz dostrzegam możliwości innego procedowania w tej sprawie - podczas sesji mówił burmistrz.
- Cieszę się i dziękuję, że nastąpiła refleksja i pan burmistrz postanowił się zastanowić. Trzeba rozpatrywać nie tylko te trzy ulice, ale cały ich kwadrat - również ul. Rzemieślniczą. Pochylmy się nad tym jeszcze raz w komisjach – decyzje komentuje radna Grażyna Ambroży (KW Bez Układów).
W podobnym tonie podczas sesji rady gminy wypowiadał się radny Kamil Ostrowski (KWW Macieja Ostrowskiego), sugerując organizację konsultacji z mieszkańcami. – Takie spotkania z mieszkańcami odbyły się kilka lat temu i nic ich nie zastąpi. Nikt lepiej od nich nie zna specyfiki tych ulic, ponieważ żyją w tym miejscu. Warto ich wysłuchać – przekonuje radny Ostrowski.
Parkingowy czy parkomat?
Darmowy parking przez dwie godziny. Później 50 zł za każde rozpoczęte 24-godziny. Takie zasady na ulicach Okulickiego, Armii Krajowej i Maczka wspólnie z UMiG Myślenice wypracowali ich mieszkańcy w 2015 roku. W tym miejscu pojawiał się parkingowy, który wystawiał bilety i pilnował, aby kierowcy nie przekraczali wyznaczonego czasu postoju. Wówczas na terenie miasta nie było parkomatów, a poborem opłat zajmowali się parkingowi. Taki system krytykuje obecny burmistrz Jarosław Szlachetka.
- Przez ostatnie 5 lat funkcjonował przyjęty przez poprzednią radę system parkowania i pobierania opłat, który był rozwiązaniem fikcyjnym. Nie rozwiązał problemu, a wygenerował kolejne. Być może okaże się, że mimo wszystko najwłaściwszą metodą będą parkomaty, ale chcemy to przedyskutować – tłumaczy.
Zwraca też uwagę, że gmina zwróciła się do starosty Józefa Tomala o rekomendacje rozwiązania problemu nieuporządkowanego parkowania na drogach powiatowych. Do tej pory nie otrzymał odpowiedzi.
Z całym szacunkiem, ale czy mieszkańcy nie mogą po prostu trzymać samochodów na swojej posesji? Muszą je zostawiać przy drodze? Niektórymi ulicami w mieście trzeba jeździć slalomem bo po obu stronach zaparkowane są samochody mieszkańców.
Ok, rozumiem, że jest problem z zatłoczonym miastem. Tylko czy nie należało by rozpocząć dyskusji od utworzenia komunikacji miejskiej, której nie ma? Lub komunikacji Myślenice- Kraków, Myślenice- sąsiednie miejscowość, która leży i kwiczy? Kto miał "nieprzyjemność" jechania busem lub ustalenia kiedy jedzie, ten wie o czym mówię. Tak to wymaga pracy, to nie jest proste. A parkometry? No pewnie będą nieuchronne takie czasy. Ale może warto było by coś zrobić dla mieszkańców, bo wprowadzić opłaty tu czy tam, to akurat jest najprostsze.
Niech uczniowie z ZSTE piszą pisma do dyrektora żeby wygospodarował im parking na terenie szkoły. Jak odrzuci to kolejne pismo i kolejne, itd. W końcu dyrektor dla świętego spokoju zrobi im parking.
to na co sie płaci pidatki przy rejestracji w paliwie itp
Rozwiązaniem problemu aut w mieście nie jest dowalanie płatności za parkowanie, a tworzeniem alternatyw: Parkingi, komunikacja miejsca, może hulajnogi elektryczne w przystępnych cenach. Rzucanie kolejnych "kar" finansowych na kierowców jest bez sensu. Nie jesteśmy, głównie jesteśmy sypialnią dla krakowa wiec miasto jest często zawalone. Ludźmi którzy zostawili samochód na noc poszli spać i jada do karkowa. Posiadają mieszkanie w bloku i nie maja "swojej posesji". Wiec osoba która chce pojechać coś załatwić do miasta już ma problem z parkowanie...
kolejni to ludzie idący do pracy, dużo osób musi odwieźć dziecko do szkoły, zdążyć do pracy np. z górnego przedmieścia na dolne. Na piechotę to 30 minut czasu. Więc prawie każdy weźmie auto. BO NIE MA ALTERNATYWY...